BEZ POŚPIECHU, TU I TERAZ


Ostatnimi czasy bardzo zajmuje mnie tematyka szeroko rozumianej ewolucji świadomości i rozwoju duchowego. Jest to pokłosie lektury poematu Hermanna Hesse pt. „Siddhartha”, a także moich doświadczeń medytacyjnych i treningu uważności, który wprowadziłem do codziennej praktyki. Na jej początku miałem na uwadze głównie bieżące korzyści takie jak redukcja stresu, lepszy sen, czy świadome dostrzeganie własnych myśli i emocji. Niemniej z czasem poczułem, że stoi za tym coś większego i zacząłem szukać. Tak właśnie trafiłem na książkę Alana Wattsa pt. „Droga zen”, która otworzyła mnie na doświadczenie i filozofię zen. Ten wpis ma być z założenia „notatką dla samego siebie”, która pomoże mi w lepszym zrozumieniu filozofii zen. Jeśli Ty również jesteś zainteresowany rozwojem duchowym i „drogą wyzwolenia”, to serdecznie Cię zapraszam do wspólnego odkrywania tajemnic zen. Dobrym wprowadzeniem w klimat zen może okazać się wcześniejszy post pt. „Kim jesteśmy i dokąd zmierzamy w tym oceanie chaosu”. No to w drogę! W drogę zen! 

Kadr z filmu "Wiosna, lato, jesień, zima... i wiosna", reż. Ki-duk Kim

„[…] dryfujemy pozbawieni punktów odniesienia we wszechświecie”.
Jaki jest ZEN? 
Bezpośredni, z zacięciem i humorem, zarówno piękny, jak i absurdalny, irytujący i upajający zarazem. Wywraca nasz „zachodni” umysł do góry nogami.

Należy pamiętać, że ZEN to przede wszystkim DOŚWIADCZENIE! Dowiedzieć się czym zen jest można jedynie poprzez PRAKTYKĘ, poprzez bezpośrednie z nim obcowanie. Tylko tak można odnaleźć sens ukryty pod warstwą słów, a to dlatego, że słowa mówią coś tylko ludziom o podobnych doświadczeniach. Nasze z kolei doświadczenia przekładają się na inne schematy myślowe, które są zupełnie odmienne od kultur wschodnich, stąd trudności w zrozumieniu zen przez zachód. 

I. TAOIZM
„Prawie wszystko, co dla nas jest wiedzą, taoista nazwałby wiedzą KONWENCJONALNĄ, gdyż dopiero wtedy wydaje się nam, że coś wiemy, kiedy możemy to sobie przedstawić za pomocą słów lub jakiegoś innego systemu znaków umownych”. 

|TAO|
nie dający się określić, konkretny „bieg” świata, droga życia; inteligencja kształtująca świat z wprawą przekraczającą możliwości naszego pojmowania. 

|WU-WEI| 
„nie-działanie”, nasz Bóg tworzy świat poprzez działanie, tymczasem tao tworzy świat poprzez WU-WEI.

|TE|
- niepojęta wyobraźnia i twórcza siła przejawiająca się w spontanicznej i naturalnej działalności człowieka. Taoizm dąży do wyzwolenia tego specyficznego rodzaju mocy.

„W języku angielskim granice pomiędzy rzeczami i czynnościami są wyraźnie (choć nie zawsze logicznie) wyróżnione; natomiast wiele słów w języku chińskim pełni funkcję zarówno rzeczownika, jak i czasownika i osoba myśląca w tym języku nie ma większych kłopotów z POSTRZEGANIEM PRZEDMIOTÓW TAKŻE JAKO ZDARZEŃ, A ŚWIATA JAKO ZBIORU PROCESÓW niż pewnych jednostkowych bytów”. 

KONWENCJA, która wiąże zachodnie umysły utożsamia mnie przede wszystkim z tym, KIM BYŁEM, z tym, co już NIE ISTNIEJE, a nie z tym co robię teraz, kim jestem obecnie. To z kolei prowadzi do postrzegania siebie przez pryzmat wspomnień i przeszłych zdarzeń, co prowadzi do wewnętrznych konfliktów, utraty naturalności i wreszcie cierpienia.
Dlatego zadaniem taoizmu (z którego nauk obficie czerpała filozofia zen) jest usunięcie konsekwencji życia w konwencji, a tym samym odzyskanie i rozwinięcie NATURALNEJ SPONTANICZNOŚCI, która pozwoli pojmować życie BEZPOŚREDNIO. Co więcej taoizm pomaga wyzwolić umysł ludzki od ciasnego utożsamiania się z abstrakcyjnym ego. 

„Uwolnić się od konwencji nie znaczy ją odrzucić, lecz nie dać się przez nią oszukać; to umieć z niej korzystać jak z narzędzia, a nie być przez nią wykorzystywanym”. 

„Nasze ważne decyzje w największej części opierają się na przeczuciu, czyli inaczej mówiąc, widzeniu peryferyjnym naszego umysłu. Trafność decyzji zależy więc w sumie od zdolności wczucia się w sytuację, od stopnia rozwoju widzenia peryferyjnego”. 

DZIAŁANIE INSTYNKTOWNE > DZIAŁANIE RACJONALNE

Widzenie peryferyjne (podświadome) może objąć bardzo wiele rzeczy jednocześnie i działa najlepiej wtedy, kiedy pozwalamy mu działać samodzielnie i spontanicznie, szczególnie w stanie WYCISZENIA.

„Tak długo, jak świadomy rozum będzie desperacko próbował uchwycić świat w swoją sieć abstrakcji i raz na zawsze wtłoczyć życie w ramy swych sztywnych kategorii, klimat taoizmu pozostanie niezrozumiały, a jedynym efektem będzie umysłowe wyczerpanie”. 

Jak rozumieć ten cytat? Otóż istotą taoizmu jest droga poprzez prostą i subtelną sztukę WU-WEI, czyli NIE-DZIAŁANIE, tudzież nie-usiłowanie, której kluczem jest rozluźnienie i zaufanie naturalności naszego umysłu i ciała, a przy tym nie wytężanie zmysłów. Prowadzi to do niewymuszonego uruchomienia wrodzonej i spontanicznej inteligencji umysłu. 
Nie-działanie ściśle wiąże się z NIE-MYŚLENIEM, które polega na korzystaniu z całego umysłu w sposób podobny do tego, w jaki używamy naszych oczu, kiedy kierujemy spojrzenie na różne przedmioty, nie czyniąc przy tym zbytniego wysiłku, aby cokolwiek dostrzec. Jest to stan jednorodności, w którym umysł pracuje swobodnie i bez wysiłku.

Przykład widzenia peryferyjnego: „Małe dziecko przez cały dzień patrzy na świat, nie mrugając oczyma; jest tak, ponieważ jego oczy nie są skoncentrowane na żadnym szczególnym przedmiocie. Idzie, nie widząc, dokąd się udaje, i zatrzymuje się, nie wiedząc co robi. Jednoczy się z otoczeniem i porusza się zgodnie z nim. Oto są zasady higieny umysłowej”. 

Zgodnie z taoizmem i zen, główny ciężar aktywności umysłowej nie przypada na świadomy proces myślowy, nie leży w ego. Tym samym wydawanie poszczególnych sądów odbywa się na podstawie KONKRETNEJ TREŚCI DOŚWIADCZENIA, a nie na podstawie teorii, metod i technik. 


II. BUDDYZM
„[…] wszystkie odłamy buddyzmu opowiadają się za drogą złotego środka pomiędzy skrajnościami anioła i demona, pomiędzy ascezą i zmysłowością, utrzymując, że najwyższe przebudzenie, czyli stan buddy, może być osiągnięte tylko z poziomu ludzkiego”. 

|ATMAN|
boska dusza świata, uniwersalna świadomość. 

|BRAHMAN|
- najwyższy, bezosobowy absolut posiadający cechę wieczności. 


Niektóre z założeń buddyzmu:
  • Nie można orzec czegokolwiek pewnego i odkrywczego o rzeczywistości absolutnej.
  • O sprawach ostatecznych należy mówić językiem mitu czy poezji, bowiem orzekająca forma nieuchronnie prowadzi do rzeczywistości konwencjonalnej. 
  • Myśl hinduska w przeciwieństwie do myśli zachodniej nie zna problemu zła; świat konwencjonalny, względny, jest z konieczności światem przeciwieństw. 
  • Indyjska filozofia koncentruje się na NEGACJI, na wyzwoleniu umysłu z pojęć Prawdy, pozbywaniu się tożsamości własnej istoty z czymkolwiek; uświadomienie sobie, że nie jestem tym ciałem, tymi zmysłami, tymi myślami, tą świadomością. 
„Wszystko jest Brahmanem. Cały dualizm jest fałszywym wyobrażeniem”. 

|MAJA|
złożony świat faktów i zdarzeń; złudzenie przysłaniające absolutną rzeczywistość Brahmana; maja = klasyfikacja; Maja to definicje, ustalanie granic, podział = DUALIZM. To wszystko to, co jest ustalone przez ludzki język, wszystkie fakty i zdarzenia, które są równie abstrakcyjne jak szerokości geograficzne, mety czy cale. Słowa są ramami mai, oczyma jej sieci.

W myśl buddyzm ULOTNOŚĆ świata jest znakiem jego boskości, jego faktycznej tożsamości z niepodzielną i niemierzalną nieskończonością Brahmana. Nie oznacza to NIHILIZMU, bowiem ulotność jest pesymistyczna tylko dla umysłu, który usilnie stara się mieć wszystko pod kontrolą. 
Właśnie to uświadomienie sobie całkowitej niemożności zrozumienia świata leży właśnie u podstaw buddyzmu, ta pozorna pustka jest dla wyznawców buddyzmu upajająca. 

„Tradycja indyjska szczególnie aprobuje porzucenie normalnego życia w pewnym wieku, kiedy obowiązki wobec rodziny i społeczności zostały już spełnione. Zrzeczenie się przywilejów kastowych jest widomą zewnętrzną oznaką uświadomienia sobie, że prawdziwy stan jednostki jest nieklasowy, że przypisywana jej rola czy kojarzona z nią osoba jest po prostu konwencją i że jej prawdziwa natura jest ni-kim i ni-czym”. 

|SAMSARA|
nieskończone koło narodzin i śmierci. 


4 SZLACHETNE WZNIOSŁE PRAWDY BUDDYZMU
  1. |DUHKHA| - cierpienie; wielka choroba świata, na którą antidotum stanowi metoda Buddy, czyli |DHARMA|. Udręka bierze się z chęci osiągania rzeczy niemożliwych; im bardziej staramy się ogarnąć świat, tym bardziej staje się on zmienny. Nie ma żadnej Istoty, czyli podstawowej rzeczywistości, którą można by ogarnąć czy to za pomocą bezpośredniego doświadczenia, czy to poprzez pojęcia. PRAWDZIWA ISTOTA JEST BEZ-ISTOTNA. Fundamentalną zasadą buddyzmu jest NIEISTNIENIE EGO, nieistnienie żadnego trwałego bytu, który byłby stałym podmiotem naszych zmieniających się doświadczeń. Ego istnieje tylko w sensie abstrakcyjnym. ISTOTĄ UDRĘKI JEST TRZYMANIE SIĘ EGO.
  2. |TRISNA| - błędne koło przywiązania do życia, która wynika z  |AWIDII| - niewiedzy bądź nieświadomości, która jest przeciwieństwem przebudzenia. Jest to stan umysłu zahipnotyzowanego przez maję, w którym bierze on abstrakcyjny świat rzeczy i zdarzeń za właściwy stan - świat rzeczywisty. —> Na jeszcze głębszym poziomie jest to brak samowiedzy, brak uświadomienia sobie, że wszelkie próby ogarniania to bezskuteczny wysiłek pojęcia samego siebie, czy raczej próżny trud znalezienia dla życia punktu oparcia w sobie samym. Dla człowieka posiadającego samowiedzę nie istnieje przeciwstawność pomiędzy nim a światem zewnętrznym. —> Człowiek uwikłany jest w karmę, gdy ingeruje w otoczenie w taki sposób, że jest zmuszany do dalszej ingerencji; kiedy rozwiązanie jakiegoś problemu stwarza nowe problemy, które trzeba rozwiązać; kiedy kontrolowanie jednej rzeczy rodzi potrzebę kontrolowania kilku następnych. 
  3. |NIRWANA| - zakończenie samoudręki, pojmowania i całej błędnej spirali karmy, która napędza koło narodzin i śmierci. To wyswobodzenie, wyzwolenie, ustanie zawirowań umysłu. Zawirowania to myśli, za pomocą których umysł usiłuje ogarnąć świat i samego siebie. CEL buddyzmu to NATURALNY, NIEZMĄCONY STAN UMYSŁU, a także zaprzestanie prób uchwycenia świata za wszelką cenę! Nirwana może spłynąć na człowieka tylko bez udziału jego woli, spontanicznie, kiedy ujrzał on już wyraźnie niemożność ogarnięcia czy uchwycenia samego siebie = PRZEKROCZENIE WSZELKIEGO DUALIZMU. 
  4. OŚMIOSTOPNIOWA ŚCIEŻKA DHARMY GAUTAMY BUDDY:
  • Właściwe poglądy. 
  • Właściwe postanowienie/dążenie. 
  • Właściwa/prawdziwa mowa.
  • Właściwe postępowanie. 
  • Właściwy sposób życia/zarobkowania.
  • Właściwe dążenie.
  • Właściwe pamiętanie/uwaga.
  • Właściwe skupienie/kontemplacja.
„Metoda buddyjska jest nade wszystko praktykowaniem niezmąconej świadomości, widzenia świata takim jaki jest. Świadomość taka jest poświęcaniem żywej uwagi bezpośredniemu doświadczeniu, światu postrzeganemu przez zmysły, a nie pod postacią mylących nazw i etykietek”. 

|SMRITI| - pamiętanie. 
|SAMADHI| - kontemplacja, która prowadzi do niedwoistości umysłu i do stanu głębokiego spokoju. 

„Doskonałe pamiętanie jest nieustającą świadomością lub obserwacją własnych doznań zmysłowych, uczuć i myśli - bez żadnego celu i komentarza. Jest to stan całkowitej jasności i obecności umysłu, aktywna bierność, w której zdarzenia pojawiają się i znikają jak odbicia w lustrze: nic nie jest odzwierciedlane poza tym, co jest”. 
= ISTNIEJE TYLKO PROCES DOŚWIADCZANIA

„Myśli następują po sobie bez zakłóceń, bez żadnej potrzeby oddzielenia się od samych siebie po to, aby stać się obiektem własnych działań”. 

SAMADHI ćwiczy się przeważnie w pozycji siedzącej: „Niecierpliwy temperament ludzi Zachodu może sprawić, że odbiorą taką medytację jako nieznośny rygor - nie potrafimy chyba usiąść i po prostu siedzieć bez wyrzutów sumienia, bez odczucia, że powinniśmy robić coś ważniejszego, by uprawomocnić naszą egzystencję”. 

|DHJANA| - MEDYTACJA.
  • Wszędzie tam, gdzie jest cel, gdzie dąży się do osiągnięcia pewnych rezultatów, tam nie ma dhjany. 
  • Dhjana = smriti + samadhi = STAN JEDNOLITEJ I JEDNOKIERUNKOWEJ ŚWIADOMOŚCI. 
  • Koncentruje się na teraźniejszości, na chwili obecnej. 
  • Nie ma rozróżnienia pomiędzy poznającym, poznaniem i poznawanym. 

III. BUDDYZM MAHAJANY
  • Mahajana poświęca wielką uwagę zapewnieniu „przemyślnych sposobów” czyniących nirwanę dostępną dla każdego typu osobowości. 
  • Wszelkie wysiłki pojmowania - nawet nirwany - są próżne, nie ma bowiem niczego, co można by pojąć. Punkt docelowy to nie nihilizm, lecz naturalna i niewymuszona radość wyzwolenia. 
  • Żadna rzecz nie ma „natury istoty” czy niezależnej rzeczywistości, ponieważ istnieje tylko w odniesieniu do innych rzeczy. Nic we wszechświecie nie może trwać samo w sobie - żadna rzecz, żaden fakt, żadna istota, żadne zdarzenie - i z tej przyczyny absurdem jest wyróżniać cokolwiek jako ideał, do którego należałoby dążyć.
  • Poszukiwanie nirwany implikuje istnienie problemu samsary, a z pogoni za przebudzeniem wynika, że człowiek znajduje się w stanie pokalania złudzeniami. 

5 PRZESZKÓD NA DRODZE OŚWIECENIA:
  • Chuć i pożądanie.
  • Zła wola i gniew.
  • Bezczynność i inercja.
  • Niepokój i zamartwianie się.
  • Wątpienie i wahanie się. 
„Trzeba poczuć w głębi duszy, że nie istnieje nic, co można by pojąć lub ogarnąć”. 

SYTUACJA LUDZKOŚCI: „[…] gaszenie pragnienia słoną wodą, dążenie do celów pociągających za sobą dążenie do innych celów, kurczowe trzymanie się przedmiotów, które w wartkim upływie czasu okazują się niestałe jak mgła. Sam człowiek natomiast, który stawia sobie cele, który widzi, poznaje i pragnie - podmiot wewnętrzny - istnieje tylko w odniesieniu do przemijających obiektów swych dążeń”. 

„CEL” = spontaniczność, naturalność; brak planów, ideałów, ambicji i schlebiania sobie. 

|TATHATA| - świat taki, jaki jest, nie poddany oglądowi i podziałowi przez symbole i określenia myślowe. Wskazuje na to, co konkretne i namacalne, a nie na to, co abstrakcyjne i pojęciowe. 

Wszelkie stworzenia obdarzone są naturą buddy i dlatego mogą stać się buddami. —> Wszelkie wysiłki stania się buddą są tylko fałszywą pychą ego. Starając się stać buddami, zaprzeczamy, że już nimi jesteśmy. —> Aby stać się buddą, trzeba jedynie uwierzyć, że już się buddą jest. Budda uświadamia sobie, że cały wszechświat jest jego ciałem, cudownie współzależną harmonią, układającą się nie za sprawą zewnętrznej ingerencji, lecz wewnątrz samej siebie.


IV. POWSTANIE I ROZWÓJ ZEN
  • Prawda nie może być ujęta w słowach: „Ci, którzy wiedzą, nie mówią. Ci, którzy mówią, nie wiedzą”. 
  • W zen zawsze ma się uczucie, że przebudzenie jest czymś zupełnie naturalnym, zadziwiająco oczywistym; czymś, do może nastąpić w każdej chwili.
  • Sposoby osiągnięcia przebudzenia: a. stopniowe - polegają na oczyszczeniu skażonych wytworów czy obrazów umysłu; nagłe - raptowne „obrócenie się” w głębi świadomości, dzięki czemu dualistyczny sposób patrzenia zostaje odrzucony.
  • Wiedzy nie można posiąść ze świętych pism, a jedynie uzyskać ją od nauczyciela, czyli guru. 
  • Wielkie znaczenie wyrażania buddyzmu zen na sposób świecki - poprzez wszelkiego rodzaju sztukę, rzemiosło i zachwycenie są pięknem natury. 
  • NIRWANA = SATORI 
  • |WEN-TA| - charakterystyczna dla zen metoda pouczenia, czyli „PYTANIE I ODPOWIEDŹ”, tzw. opowiastka zen, której celem jest wywołanie pewnego rodzaju nagłego uświadomienia w umyśle pytającego lub zbadanie głębi jego zrozumienia. Wszystko bowiem, co mówi lub robi mistrz zen jest bezpośrednim i spontanicznym wypowiedzeniem „takości”, jego natury buddy, i nie potrzebuje on żadnego symbolu, lecz właśnie konkretną rzecz. Komunikacja w zen jest zawsze „BEZPOŚREDNIM WSKAZANIEM”.
  • Błędem jest używanie umysłu do ogarnięcia umysłu.

Słynna definicja zen: „Gdy jesteś głodny - jedz, gdy jesteś zmęczony - śpij”.  

- „Gdzie szukać natury Buddy?” - „To zupełnie tak, jakbyś jechał szukać wołu, siedząc na jego grzbiecie”. 
„Tao nie należy ani do wiedzy, ani do niewiedzy. Wiedza to fałszywe rozumienie; niewiedza to ślepa ignorancja. Jeśli naprawdę zrozumiesz tao ponad wszelką wątpliwość, będzie ona jak czyste niebo. Na cóż wywlekać dobro i zło?”

„Kiedy umysł i ciało stają się spontaniczne, tao zostaje osiągnięte i zrozumienie uniwersalnego umysłu staje się możliwe. W dawnych czasach umysły ludzi były ostre. Usłyszawszy jedno zdanie, porzucali oni zgłębianie wiedzy i tak zaczęto ich nazywać „mędrcami, którzy porzucają naukę, znajdując oparcie w spontaniczności”. Obecnie ludzie chcą jedynie faszerować się wiedzą i dedukcjami, pokładając wielką ufność w pisemnych wyjaśnieniach i nazywając to wszystko praktyką”. 

„Udając się z miejsca na miejsce, jeśli będziecie każde uważać za swój dom, wszystkie one będą prawdziwe, powstających okoliczności nie wolno bowiem próbować zmieniać”. 

„Naturalność” zen jest pełna wówczas, gdy człowiek zatracił wszelką sztuczność i świadomości własnej odrębności. 


V. ZASADY I PRAKTYKA
|ZAZEN| - medytacja na siedząco. 

Sposoby praktykowania zen: codzienna praca, ceremonia picia herbaty, gra na flecie, malowanie, łucznictwo, szermierka, jujitsu…

„Doskonała Droga nie sprawia żadnych kłopotów,
Poza tym, że unika grymaśnego wybierania.
Dopiero wtedy, gdy przestaniesz lubić i nie lubić,
Wszystko stanie się zupełnie jasne. 
Różnica cieńsza od włosa
Oddziela niebo i ziemię!
Jeśli chcesz posiąść czystą prawdę, 
Nie zajmuj się dobrem i złem. 
Konflikt pomiędzy dobrem i złem
Jest chorobą umysłu”. 

Jest to najstarszy wiersz zen, w którym nie chodzi o to, aby usilnie starać się wyciszyć uczucia i pogrążyć się w jałowej obojętności. Chodzi o zrozumienie, że wiara w możliwość oddzielenia tego, co przyjemne i dobre, od tego co bolesne i złe, jest wszechobecną ułudą. Dobro i zło, przyjemność i cierpienie są - jak dwie strony monety - ściśle ze sobą związane w swej odmienności. 

NIE MA ŻADNEGO JA poza owym tworem złożonym z ciała i umysłu, które nadaje strukturę mojemu doświadczeniu. Nasz problem polega na tym, że potęga myśli umożliwia nam konstruowanie symboli rzeczy, które są różne od samych rzeczy. Zdolność ta obejmuje również tworzenie symboli, pewnych wyobrażeń nas samych, nami nie będących. Ponieważ takie wyobrażenie łatwiej ogarnąć niż rzeczywistość, a symbol trwa znacznie dłużej od faktu, uczymy się identyfikować siebie z wyobrażeniami nas samych. Zen, charakterystyczny przez swe podkreślanie konkretów, wskazuje, że nasze drogocenne „ja” jest zaledwie wyobrażeniem, pożytecznym i usprawiedliwionym, kiedy jest postrzegane jako wyobrażenie, lecz zgubnym, gdy jest utożsamiane z naszą prawdziwą naturą - w rzeczywistości moim jedynym „ja” jest suma rzeczy, których jestem świadomy.

„Pewnego dnia usunąłem ze swego umysłu wszelkie wyobrażenia. Odrzuciłem wszelkie żądze. Pozbyłem się wszystkich słów, za pomocą których myślałem, i tak trwałem całkowicie wyciszony. Czułem się odrobinę nieswojo - jakby ktoś wnosił mnie do czegoś albo jakbym dotykał jakiejś nieznanej mi siły… i wtem: cyk! Wszedłem. Zatraciłem granice mojego fizycznego ciała. Miałem, rzecz jasna, skórę, lecz czułem, że stoję w centrum kosmosu. Mówiłem, lecz słowa moje straciły znaczenie. Widziałem jak zbliżają się do mnie ludzie, lecz wszyscy byli tym samym człowiekiem. Wszyscy byli mną! Nie znałem takiego świata. Dotąd wierzyłem, że zostałem stworzony, lecz wówczas musiałem zmienić zdanie: nigdy nie zostałem stworzony - byłem kosmosem, nie istniał żaden człowiek o nazwisku Sasaki”. 

Utożsamianie się człowieka ze swoim wyobrażeniem siebie daje mu złudne i niepewne poczucie trwałości. NASZ UMYSŁ NIE JEST STAŁY! Nieustannie podlega przemianom, jak rzeka. Umysł musi zaprzestać prób oddziaływania na siebie, na ów strumień doświadczeń, które z punktu widzenia wyobrażeń o nas samych nazywamy ego. 

Mierzenie wartości i sukcesu na skali czasu oraz pilne zapotrzebowanie na obiecującą przyszłość uniemożliwiają nieskrępowane życie zarówno w chwili obecnej, jak i po nadejściu owej „obiecującej” przyszłości. Nie ma bowiem nic poza chwilą obecną i jeśli człowiek nie umie w niej żyć, nie będzie umiał żyć nigdzie indziej. 

ZEN to filozofia człowieka, dla którego cel wędrówki nie jest ważniejszy od obecnie zajmowanego miejsca. Zen rozpoczyna się w punkcie, w którym nie ma już czego szukać, gdzie nie można już niczego uzyskać. 

Spontaniczność i naturalność: „Kiedy chodzisz, po prostu chodź. Kiedy siedzisz, po prostu siedź. Najważniejsze abyś się nie kiwał na boki”. - Zasadniczą cechą naturalności jest bowiem szczerość nie rozdwojonego umysłu, który nie zna rozdarcia pomiędzy dwiema możliwościami. 

DZIAŁANIE > REFLEKSJA 
„Raz pokazać to tyle, co sto razy opowiedzieć”.

Usuwanie pojawiających się myśli jest zupełnie jak zmywanie krwi krwią. Myśl jest jedynie przemijającą konstrukcją umysłową i nie powinniśmy starać się jej uchwycić ani odrzucać. Niech sobie będzie taka, jaka się pojawi, i taka, jaka zniknie. 

ZEN jest przede wszystkim drogą wyzwolenia dla ludzi, którzy przyswoili sobie dyscyplinę narzuconą przez konwencje społeczne, będące sposobem kształtowania jednostki przez grupę. Zen jest lekarstwem na niekorzystne skutki takiego kształtowania, na umysłowy paraliż i niepokój, które rodzą się z nadmiernie wyostrzonej świadomości samego siebie. 

Wyznawcy zen angażują się we wszystko całym sercem i całą duszą, nie przyglądając się przy tym sobie. Nie mylą duchowości z rozmyślaniem o Bogu podczas obierania ziemniaków. Duchowość zen to właśnie obieranie ziemniaków.

ZAZEN, czyli medytacja na siedząco może być przydatna do wyrobienia cierpliwości i wytrzymałości - zmąconą wodę najlepiej oczyszcza się, pozostawiając ją w spokoju. Opanowanie zazen sprawia największą trudność ludziom, którzy rozwinęli swój wrażliwy intelekt do tego stopnia, że nie potrafią się powstrzymać od ciągłego prognozowania przyszłych zdarzeń i w związku z tym nie mogą choćby na chwilę spocząć, aby zdołać im zapobiec. 

Niezdolność do siedzenia i przyglądania się światu, w którym żyjemy, z całkowicie uspokojonym umysłem oznacza niezdolność do pełnego go doświadczania. Nie poznajemy bowiem świata, myśląc o nim i manipulując nim. Najpierw musimy doświadczać go bardziej bezpośrednio i pozwalać naszemu doświadczeniu trwać, nie wyciągając pochopnych wniosków. 

ZAZEN to po prostu pozbawiona komentarza cicha świadomość tego wszystkiego, co akurat jest tu i teraz. Świadomości tej towarzyszy niezwykle wyraźne poczucie „nieróżności” własnej osoby i zewnętrznego świata, umysłu i jego treści. Zazen musi być wolne od wszelkich myśli - czy to o dążeniu do osiągnięcia satori, czy to o wyłamaniu się poza śmierć i życie - a także wolne od pożądania czegokolwiek w przyszłości. 

SATORI określa tak naprawdę nagłe i intuicyjne zrozumienie czegokolwiek - czy to będzie przypomnienie sobie zapomnianego imienia, czy zrozumienie najgłębszych zasad buddyzmu. Satori w głębi swej istoty jest po prostu zaprzestaniem używania umysłu w sposób sztuczny i absurdalny. Przebudzenie nie oznacza bowiem, czym jest otaczająca nas rzeczywistość. Oznacza poznanie, czym rzeczywistość nie jest. Oznacza zaprzestanie utożsamiania się z jakimkolwiek przedmiotem wiedzy. TO, CO MÓWIĄ NAM INNI, NIE JEST NASZĄ WIEDZĄ! 

Świadomym obliczem życia zen nie jest satori - pierwotny umysł - lecz wszystko to, co nieskrępowanie robimy, widzimy, czujemy po ustąpieniu owego umysłowego skurczu. 

U źródeł kultury Dalekiego Wschodu leży odkrycie, że przeciwności są współzależne i stąd w istocie harmonijne. 

Ponieważ świat nigdzie nie zmierza, nie ma potrzeby się spieszyć. Można, idąc śladem samej natury, „rozluźnić się”. Pośpiech - wraz ze wszystkim, co się z nim wiąże - jest zgubny. Może się to wydawać paradoksalne, ale w życiu wypełnionym osiąganiu celów nie ma żadnej treści ani sensu. Upływa ono człowiekowi na wiecznym pośpiechu i wszystko mu umyka. Ten, kto wiedzie życie niespieszne, bezcelowe, niczego nie traci, dopiero wtedy bowiem, gdy nie istnieje żaden cel i nie ma się dokąd spieszyć, ludzkie zmysły są całkowicie otwarte na otaczający świat. = LUDZIE, KTÓRZY SIĘ ŚPIESZĄ, NIE POTRAFIĄ ODCZUWAĆ.

„Ponad rzeką - jaśniejący księżyc; w sosnach - wzdychający wiatr; 
Przez całą noc taka błoga cisza - dlaczego? I dla kogo?”

Zen nie ma żadnego celu - jest podróżą bez zatrzymywania, podróżą donikąd, w której ważniejszy niż cel jest ów strzępek świata, który roztacza tak cudowną poświatę nad nieużytkami pamięci - zapach palących się liści w zamglony jesienny poranek, skąpane w słońcu gołębie przelatujące na tle ołowianej chmury nadciągającej burzy, grzmot odległego wodospadu o zmierzchu czy urwany krzyk nieznanego ptaka gdzieś w sercu lasu. 

„Jeśli twego umysłu nie spowijają wiatr i fale, będziesz zawsze żył pośród błękitnych gór i zielonych drzew. Jeśli twoja prawdziwa natura będzie miała twórczą moc samej Natury, gdziekolwiek byś się udał, zawsze będziesz widział ryby wyskakujące nad wodę i gęsi lecące po niebie”. 

NIE MA INNEGO CZASU JAK TYLKO CHWILA OBECNA; przeszłość oraz przyszłość są abstrakcjami bez jakiejkolwiek namacalnej treści. Dzięki „przebudzeniu na obecną chwilę” dostrzegamy, że przeszłości i przyszłość są nieuchwytną ułudą, gdy wieczną rzeczywistością jest teraźniejszość. 

Komentarze