CZYŻ WSZECHŚWIAT NIE JEST W NAS?

Post inspirowany książką Hermanna Hesse pt. "Podróż na wschód".

CZYŻ WSZECHŚWIAT NIE JEST W NAS?
"Podróż na wschód" jest siódmą powieścią Hermana Hesse, którą przeczytałem. Zacząłem klasycznie od dzieł najwybitniejszych, tj. "Wilka stepowego" i "Gry szklanych paciorków", toteż wszystkie książki następne wydawały mi się napisane w sposób dużo prostszy, za to bardziej alegoryczny, mający w sobie coś z "krainy heroizmu i magii". Moje spostrzeżenia potwierdziła niniejsza powieść, która podobnie jak "Siddhartha", a także "Narcyz i Złotousty" w całości jest piękną, symboliczną opowieścią, pełną ukrytych znaczeń i wartości. W "Podróży na wschód" przemierzamy wraz z głównym bohaterem rozległy świat "nie tylko w przestrzeni, lecz także w różnych czasach", wszakże nie po to, aby obudzić w sobie zew włóczęgi i czym prędzej maszerować w kierunku Ziemi Obiecanej, lecz aby zrozumieć, że celem każdego człowieka z osobna jest nadanie swemu życiu sensu i odkrycie tego co w świecie prawdziwe i piękne. 



"Podobnie jak my, kiedyś wyruszali w drogę pielgrzymi, cesarze i krzyżowcy, by uwolnić grób Zbawiciela lub studiować magię, tą samą drogą wędrowali hiszpańscy rycerze i niemieccy uczeni, irlandzcy mnisi i francuscy poeci". 
Poniekąd powieść stanowi również podróż po wnętrzu samego autora, bowiem na wielu kartach powieści możemy odnaleźć odwołania, niekiedy ukryte, do wielu wybitnych artystów, filozofów, poetów, które inspirowały Hessego, bądź postaci rodem z ich dzieł, tym samym spotykamy m.in. Goethego, Mozarta, Don Kichota, Henryka von Ofterdingena, czy nawet samego Siddharthę. Czytelnik właśnie wtedy zaczyna powątpiewać, czy to podróż rzeczywista, czy może chodzi o coś więcej, czy to retrospektywna podróż autora, czy może moja własna droga do duchowych głębin. Hesse poetyzując zdaje się pytać za Novalisem: "Marzymy o podróżach przez wszechświat: czyż wszechświat nie jest w nas?" Wreszcie Hesse opowiada się za wybitnym poetą i wtóruje mu tymi słowy: 

"[...] nasz Wschód był przecież nie tylko jakimś krajem czy pojęciem geograficznym, lecz również ojczyzną i młodością duszy, znajdował się wszędzie i nigdzie, był jednością wszystkich czasów". 

Autor na kartach powieści niewątpliwie zachęca każdego z nas do odbudowy własnego życia, do ponownego nadania mu sensu, bowiem życie jest piękne jeśli mu na to pozwolimy, należy tylko nie zbaczać z raz obranej drogi, być wiernym samemu sobie, swoim ideałom i wartościom, odnaleźć właściwy stosunek do życia i nie poddawać się nawet wtedy, gdy czujemy, że się zagubiliśmy, doskwiera nam samotność, albo trawi nas rozpacz. Hesse podpowiada, że na tym świecie dla ludzi dzielnych i odważnych nie ma nic straconego. 

"[...] nie dowiedzie mi, że życie nie jest tylko zabawą. Nie jest ono niczym innym! Jeśli jest piękne i szczęśliwe, to jest właśnie zabawą. [...] Można zmienić je w obowiązek, w wojnę lub w więzienie, ale przez to nie stanie się piękniejsze". 

"[...] jego odszczepieństwo i zabłąkanie były tylko próbą. [...] a rozpacz jest rezultatem każdej poważnej próby zrozumienia i usprawiedliwienia życia ludzkiego. Rozpacz jest rezultatem każdej poważnej próby, by żyć cnotliwie, sprawiedliwie i rozumnie i spełnić wymogi życia. Ci, którzy nie znają rozpaczy, są dziećmi; ci, którzy przekroczą jej granicę, stają się Przebudzonymi".

Komentarze